Praca zdalna kiedyś była marzeniem wielu ludzi. W końcu dużo milej jest usiąść do pracy we własnym domu z kawką i w wygodnych ciuchach, zamiast wstawać o szóstej rano, by dojechać w korkach do biura. Po prawie roku pracy zdalnej perspektywa diametralnie się zmieniła. Zobacz jakie warunki do pracy zdalnej proponują swoim mieszkańcom Indonezja, Aruba i Portugalia.
Ile razy słysząc alarm budzika zdecydowanie za wcześnie, pomyślałeś sobie, że home office jest idealnym rozwiązaniem? Ile razy stojąc w korku marzyłeś, żeby biuro mieć we własnym domu? To życzenie spełniło się w momencie, kiedy, z powodu pandemii Covid-19, wiele firm przeszło na pracę w trybie zdalnym. Pierwsze tygodnie były świetną zabawą, powstawały setki memów o pracy z domu, a Internet zalewały śmieszne filmiki z wpadkami na wideokonferencjach.
Z czasem entuzjazm wobec home office zdecydowanie spadł. Mamy dosyć pracy w domu, dość chodzenia cały dzień w piżamie, z nieuczesanymi włosami. Tęsknie wspominamy czasy, kiedy trzeba było wstać z łóżka wcześniej, niż 10 minut przed rozpoczęciem pracy. Musieliśmy wybrać i założyć odpowiednie ubrania, zrobić makijaż czy chociaż umyć włosy przed wyjściem do pracy. Co za piękne wspomnienia…
Wiele krajów zdaje sobie sprawę z negatywnego wpływu, jaki wywiera na naszą psychikę stała praca z domu. Indonezja, Portugalia i Aruba wyszły z inicjatywą pakietów turystycznych dla osób pracujących w formule home office od początku pandemii.
Koronawirus dał w kość przemysłowi turystycznemu, dlatego minister turystyki w Indonezji postanowił przenieść swoje biuro na Bali i zachęca do tego innych. Dla osób planujących pracę i naukę w trybie zdalnym, balijskie hotele przewidują wyjątkowo atrakcyjne pakiety turystyczne. Dobrą informacją dla nas jest, że oferta skierowana jest również do obcokrajowców, pod warunkiem, że będą oni przestrzegali obowiązujących protokołów zdrowotnych. Kto z nas nie chciałby w pracy popijać świeżej wody kokosowej siedząc na hotelowym tarasie?
Wyspa na Morzu Karaibskim rozpoczęła program One Happy Workation. Coraz więcej hoteli na Arubie dołącza do akcji, by pomóc ożywić podupadłą turystykę na wyspie. Hotele organizujące stanowiska pracy zdalnej dla swoich gości, oferują dodatkowo bezpłatne Wi-Fi, jedzenie i napoje all-inclusive. Póki co okazję do pracy na plaży czy przy basenie będą mieli tylko obywatele USA, jednak niewykluczone, że w przyszłości obejmie też turystów z Europy. Trzeba przyznać, że osiem godzin pracy przy laptopie jest przyjemniejsze, kiedy siedząc pod palmami, bosymi stopami można przebierać w piasku, a w uszu dobiega tylko szum oceanu.
Na portugalskiej wyspie Maderze, powstała wioska, do której zaproszeni są pracujący zdalnie Europejczycy. Madera jest nazywana “wyspą wiecznej wiosny”, dlatego zwłaszcza w zimowe miesiące ma szansę przyciągnąć wielu turystów z chłodniejszych stron świata. Stanowiska pracy i internet są darmowe, dla odwiedzających przewidziane są także rozmaite warsztaty i szkolenia. Lokalne rozrywki dostępne dla gości wioski mają przybliżyć im kulturę tego miejsca. O nocleg i wyżywienie będzie się trzeba jednak niestety zatroszczyć we własnym zakresie.
Pandemia sparaliżowała cały świat. Od roku przedsiębiorcy z branży hotelarskiej walczą o przetrwanie. Z powodu zamknięcia granic i ograniczenia możliwości podróży coraz więcej hoteli upada lub musi zwalniać pracowników. Oferta pracy zdalnej z takich miejsc, jak Bali, Aruba czy Madera jest świetnym pomysłem, by tchnąć nowe życie w turystykę zagraniczną. Hotelarze potrzebują klientów, ludzie pracujący w innych zawodach potrzebują wyrwać się z szarej codzienności. Projekty takie jak One Happy Workation czy wioska do pracy zdalnej to okazja dla obu stron, by nawzajem sobie pomóc.’
Przeczytaj też: Najbardziej stylowe miejsca w Europie, które powinny znaleźć się na mapie każdej it-girl
Zdjęcie główne: JenkoAtaman/ adobestock.com