Łagodzi podrażnienia i stany zapalne, zwiększa elastyczność, redukuje obrzęki, oczyszcza i nawilża – aloes to jeden z tych składników, którego działanie na skórę jest zbawienne. Warto włączyć go do swojej rutyny pielęgnacyjnej!
Koreanki są mistrzyniami w dbaniu o swoją cerę. Zawsze wygląda ona promiennie, świeżo i taka właśnie jest. Kobiety te nie potrzebują zasłaniać się mocno kryjącym podkładem czy korektorem, gdyż ich skóra jest w naprawdę świetnej kondycji. Dotyczy to zarówno młodych dziewczyn, jak i dojrzałych pań. Często trudno jest rozpoznać, ile faktycznie mają one lat.
To wszystko zawdzięczają wieloetapowej pielęgnacji, której poświęcają bardzo dużo uwagi. Kluczowy jest dokładny demakijaż – najpierw olejkiem myjącym, potem kosmetykiem na bazie wody – oraz złuszczanie naskórka i tonizacja. W kolejnych krokach stosują maseczkę w płachcie, potem esencję i serum. Na koniec zostaje jeszcze pielęgnacja okolic wokół oczu, nawilżenie kremem oraz aplikacja filtra przeciwsłonecznego. Nie wszystkie kroki są powtarzane każdego dnia.
Sekretem ich urody jest także umiejętnie dobieranie kosmetyków do potrzeb skóry. Składnikiem, które pokochały Koreanki jest aloes. Sprawdzamy, dlaczego!
Aloes jest sukulentem uprawianym w doniczkach w domach i szklarniach w różnych zakątkach świata. Ma długie i mięsiste zielone liście z kolcami wzdłuż brzegów, a w środku znajduje się drogocenny żelowy miąższ, który składa się w 99 procentach z wody.
Roślina ma szerokie zastosowanie w lecznictwie i kosmetyce. Jest bogactwem witamin, kwasu foliowego, mikroelementów, kwasów tłuszczowych i aminokwasów. Może być stosowana zarówno powierzchniowo na skórę, jak i doustnie.
Aloes wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, łagodzące, bakteriobójcze i przeciwgrzybiczne, a także redukujące obrzęki, oczyszczające i nawilżające. Przyspiesza gojenie ran i podrażnień (nie tylko skóry, ale też na przykład jamy ustnej) oraz przywraca skórze naturalne pH. Dodatkowo poprawia ukrwienie skalpu, co wpływa korzystnie na porost włosów.
Aloes można spotkać w przeróżnych kosmetykach – maseczkach do twarzy (w tym uwielbianych przez Koreanki maseczkach w płachcie), kremach, peelingach i balsamach, a także w pomadkach do ust. Świetnie działa samodzielne, jednak jeszcze lepiej z innymi substancjami, jak chociażby z olejkiem ze słodkich migdałów.
Najpopularniejszym kosmetykiem jest oczywiście żel aloesowy, który natychmiast koi i wycisza zaognioną skórę (również po nadmiernej ekspozycji słonecznej czy ukąszeniach owadów), niweluje uczucie swędzenia, przyjemnie chłodzi i nawilża ją. Wpływa też na zwiększenie kolagenu w skórze. Dobrze przechowywać go w lodówce, by zawsze miał niską temperaturę. Ponadto lekka konsystencja żelu sprawia, że można go stosować nawet w przypadku problematycznej cery trądzikowej i przetłuszczającej się oraz na różne blizny i przebarwienia.
Aloes wpływa doskonale na skórę, która staje się gładka i napięta. Najlepiej stosować go przed kremem, jako swego rodzaju serum lub jako maseczkę nałożoną grubą warstwą na 15 minut. Można też własnoręcznie stworzyć peeling, dodając do żelu brązowy cukier i sok z cytryny.
Jak w przypadku każdych substancji, tak i aloes może wywołać reakcję alergiczną, dlatego przed nałożeniem go na twarz konieczne jest przeprowadzenie próby uczuleniowej, by później nie pojawiła się przykra niespodzianka.
Aloes znajduje też zastosowanie w pielęgnacji różnego rodzaju włosów, a dokładniej w ich nawilżaniu. Pomaga też w walce z suchym łupieżem i przyspiesza porost włosów.
Jest składnikiem gotowych szamponów, odżywek i maseczek, ale sam żel można też samodzielnie dodawać do swoich produktów. Świetnie działa także przy olejowaniu włosów.
Przeczytaj też: Jamsu, czyli koreański sposób na matową skórę i trwały makijaż
Zdjęcie główne: Pietro D’Aprano/ FilmMagic/ Getty Images