W upalne dni twarz często świeci się od potu. Nic nie daje przecieranie jej chusteczką czy pudrowanie noska. Co sprawdza się w takich przypadkach? Bibułki matujące! Najlepiej mieć małe opakowanie zawsze w torebce, mogą bowiem wybawić nas z niejednej niezręcznej sytuacji.
Latem nawet sucha cera dość mocno się wyświeca. Sebum wydzielane jest w większych ilościach, a to prowadzi do świecenia się skóry. Nie jest to niestety piękny glow, tylko nieestetycznie wyglądająca skóra z widocznymi porami.
Jest na to sposób – bibułki matujące. Cieniutkie papierki wykonane z masy celulozowej zawierają len. Są bardzo delikatne. Ich zadaniem jest pochłanianie nadmiaru sebum. Po ich zastosowaniu skóra jest świeża, nie klei się i co najważniejsze – nie świeci! Sprawdzają się zdecydowanie lepiej niż puder, nawet ten bambusowy. Mają cielisty kolor, zatem nie trzeba dobierać ich do karnacji. Nie obciążają skóry, jedynie wchłaniają nadmiar sebum.
Ich użycie jest banalnie proste – wystarczy, że przyłożymy bibułkę np. w strefie T i odczekamy krótką chwilę. Po zdjęciu papierka skóra będzie wyglądać pięknie i zdrowo.
Warto przetestować kilka rodzajów i wybrać te bibułki, które najbardziej będą nam odpowiadać.
Zdj. główne: Kelly Sikkema/unsplash.com