Wstajesz rano i włosy nie chcą się układać? Francuzki mają na to swoje sposoby. Wykorzystaj ich pomysły na fryzury i ciesz się pięknym upięciem – naturalnym i szykownym. Dodaliśmy jeden bonus.
Francuzki są zadbane, nonszalanckie, naturalne i podziwiane na całym świecie. Mają swój niepowtarzalny i wyjątkowy styl – zarówno jeśli chodzi o modę, jak i makijaż oraz włosy, którym poświęcają dużo uwagi. Na ich głowach zwykle zobaczymy artystyczny, ale przemyślany nieład, luźne fale i dłuższą grzywkę. Wyznają zasadę, że ma być lekko i świeżo, bez wymyślnego upinania, modelowania czy tony lakieru. Myją włosy raz na dwa–trzy dni, a w międzyczasie korzystają z suchego szamponu, który nie tylko odświeża, ale też pozwala nadać teksturę i kształt fryzurze.
Nie zobaczymy też u nich awangardowych i bardzo sztucznie wyglądających kolorów. Francuskie kobiety raczej nie ingerują w naturę, farbowanie ogranicza się z reguły do pokrycia siwych włosów albo podkreślenia naturalnego odcienia, na przykład poprzez refleksy.
Podobnie jest ze stylizacją. Pozwalają pasmom wyschnąć samodzielnie, bez używania suszarki. Ponadto stosują produkty dostępne nie w pierwszej lepszej drogerii, lecz w aptece bądź salonie fryzjerskim. Często też skrapiają włosy perfumami.
Chignon jest jedną z najmodniejszych i najchętniej noszonych fryzur w obecnym sezonie wiosenno–letnim. Subtelnie eksponuje szyję, dekolt i kark. Sprawdzi się na co dzień, jak i na wielkie wyjścia. Niski koczek jest łatwy do wykonania, a przy tym prezentuje się niezwykle efektownie.
Nie trzeba mieć długich włosów, wystarczą te sięgające obojczyków. Najpierw robimy przedziałek na środku (albo zaczesujemy do tyłu, bez przedziałka), potem całość zbieramy i upinamy nad karkiem. Można również zostawić kilka wypuszczonych przy twarzy pasemek.
Włosy możemy finezyjnie związać miękką gumką typu scrunchie albo po zrobieniu kucyka zakręcić pasma wokół kucyka i wówczas je spiąć – w zależności od preferencji ciaśniej lub luźniej.
Warkocz jest jedną z najstarszych fryzur, znaną już od wieków. Misternie dobierane (szczególnie od czubka głowy) pasma dodają uroku. Warkocz francuski może być puszczony z tyłu lub przerzucony na bok, co prezentuje się bardzo dziewczęco i nonszalancko, nie wymaga żadnych akcesoriów, gdyż jest ozdobą sam w sobie. Zawsze jest on trwały i nie musimy obawiać się, że po kilku godzinach nasza fryzura się rozpadnie.
Ponadto włosy mogą być ciasno splecione lub wręcz przeciwnie, co sprawi, że nabiorą dużej objętości. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zapleść warkocze francuskie po obu bokach albo w formie korony, która robi naprawdę duże wrażenie.
Codzienną fryzurą, która zawsze wychodzi i zajmuje dosłownie kilka sekund, jest kucyk. Rozpuszczone włosy nie zawsze chcą współpracować i warto związać je wszystkie do tyłu. Francuski często wybierają kucyki upięte wysoko, niemal na czubku głowy bądź w połowie wysokości. Są one luźne, nie przylizane, a dodatkowe pasma puszczone przy twarzy dają jeszcze bardziej naturalny look.
Inną propozycją jest zebranie w kucyk tylko górnej części włosów i zostawienie reszty rozpuszczonej. Gumkę warto zakryć, owijając wokół niej jedno pasemko i przypinając je pod spodem. Całość warto nieco poluźnić.
Francuzki mają jeszcze jeden sposób na #badhairday. It-girls dodają do swojej stylizacji nakrycie głowy – beret, czapkę z daszkiem albo hit tego sezonu, czyli bucket hat, przypominający rybacki kapelusz.
Przeczytaj też: 5 rzeczy, których francuskie it-girls nigdy nie zafundują swoim włosom
Zdjęcie główne: Kirstin Sinclair/ Getty Images Entertainment/ Getty Images