Jeansy to bez wątpienia najpopularniejsze spodnie współczesnych czasów. Noszą je zarówno panie, jak i panowie. Mało kto wie, że mają one niesamowicie ciekawą historię!
Dziś trudno wyobrazić sobie garderobę bez przynajmniej jednej pary jeansów. A większość ludzi ma ich przynajmniej kilka. Docenia się je za wygodę i uniwersalność, gdyż można je nosić zarówno w wersji eleganckiej, jak i codziennej. Świetnie komponują się ze szpilkami i z trampkami, z żakietem i z ulubionym, powyciąganym T-shirtem. Nie ma więc co się dziwić, że jeansy uznaje się za króla wśród spodni i raczej wątpliwie jest, by cokolwiek to zmieniło.
Tkanina, która obecnie nazywana jest jeansem i to z niej powstają hitowe spodnie, pojawiła się już w XVII wieku. Tworzono ją w mieście o nazwie Genua, z franc. Genes, które w wymowie przypomina nam właśnie słowo jeans. Później wytwarzano ją w Nimes, przez co przez jakiś czas nazywana była „materiałem z Nimes” (tu ciekawostka – stąd wzięła się nazwa denim). Początkowo jeans był uznawany za materiał nadający się do odzieży roboczej, średniej jakości i o „średnim” wyglądzie.
Jeans wyróżniał się tym, że był dość mocny. Dlatego spodnie z tej tkaniny szybko zyskały uznanie przez poszukiwaczy złota. W XIX wieku, gdy w Stanach Zjednoczonych zapanowała prawdziwa gorączka złota, ubranie to stało się niezwykle popularne. Szczególnie że spodnie były bardzo mocne i odporne na rozerwanie i otarcia. Niemiec Levi Strauss, który wyjechał do USA, docenił wartość tego materiału i postanowił, że będzie go produkował. W 1873 r. wraz z Jacobem Davisem wspólnie wymyślili jeansy, które były wzmocnione w miejscach, gdzie najłatwiej o uszkodzenia i przetarcia. Dodatkowe szwy i napy zapobiegały rozerwaniu się materiału. Interesujące jest to, że pierwsze jeansy firmy Levi Strauss & Co miały tylko dwie kieszenie – jedna znajdowała się z przodu, a druga z tyłu. Kolejne kieszenie pojawiały się wraz z rosnącą popularnością jeansów.
Jeans swoją popularność zawdzięcza… kowbojom z popularnych w Hollywood w latach 30. westernów. Panowie szybko zapragnęli wyglądać jak kowboje z ulubionych filmów. Najpierw spodnie te nosili jedynie panowie, jednak i to się szybko zmieniło. W 1930 r. w „Vogue” można było zobaczyć reklamę z dwiema kobietami w dopasowanych jeansach. Wówczas wywołało to spore zainteresowanie i poruszenie. W latach 60. jeansy nosili artyści oraz hipisi. Często przyczepiali wówczas do nich pacyfki z różnymi hasłami i słowami, które były zgodne z ich poglądami i przekonaniami.
Z czasem różne kroje jeansów zaczęły być symbolem subkultur. Punkowcy zakładali rurki, skinheadzi spodnie z prostymi nogawkami. Klasyczne modele znane dzisiaj stały się popularne w latach 70. Z czasem zaczęły je zakładać światowej sławy gwiazdy. W roku 2000 trudno sobie wyobrazić piosenkarkę muzyki pop bez biodrówek. Do tego dochodziły też katany i kurtki jeansowe.
Obecnie jeansy są dostępne w setkach, jeśli nie tysiącach różnych wzorów, co pozwala na tworzenie nieskończenie wielu stylizacji. W sklepach znajdziemy je nie tylko w klasycznym niebieskim kolorze, ale też w wielu innych odcieniach.
Zdj. główne: Waldemar Brandt/pexels.com